Zarządzanie i Marketing WSFiZ zaoczne
Nieoficjalne forum wydziału ZiM studiów zaocznych WSFiZ
FAQ
Szukaj
Użytkownicy
Grupy
Galerie
Rejestracja
Profil
Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości
Zaloguj
Forum Zarządzanie i Marketing WSFiZ zaoczne Strona Główna
->
Humor
Napisz odpowiedź
Użytkownik
Temat
Treść wiadomości
Emotikony
Więcej Ikon
Kolor:
Domyślny
Ciemnoczerwony
Czerwony
Pomarańćzowy
Brązowy
Żółty
Zielony
Oliwkowy
Błękitny
Niebieski
Ciemnoniebieski
Purpurowy
Fioletowy
Biały
Czarny
Rozmiar:
Minimalny
Mały
Normalny
Duży
Ogromny
Zamknij Tagi
Opcje
HTML:
NIE
BBCode
:
TAK
Uśmieszki:
TAK
Wyłącz BBCode w tym poście
Wyłącz Uśmieszki w tym poście
Kod potwierdzający: *
Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Skocz do:
Wybierz forum
Jakaś kategoria
----------------
Jeden Worek
Egzaminy
Notatki z Wykładów
Humor
Kącik dla FACETÓW
Ogłoszenia
Przegląd tematu
Autor
Wiadomość
Karachi
Wysłany: Czw 3:38, 05 Kwi 2007
Temat postu: agreed
prestamo coche
coche prestamo
prestamo hipotecario
hipotecario prestamo
prestamo personal
personal prestamo
prestamo
online kredit bank
online kredit ohne schufa
guenstig kredite
billig kredit
kredit suche
kredit vergleich
billig kredit
onlinekredit
online kredit
kredit online
sofortkredit
sofort kredit
kredit sofort
sofortkredit online
sofortkredit arbeitslos
sofortkredit ohne schufa
kredit ohne schufa
Lukasz
Wysłany: Śro 11:33, 13 Gru 2006
Temat postu:
Pewna pani wybrala sie do Afryki na safari i zabrala ze soba swojego pupila- pudelka. W trakcie wyprawy piesek wypadl z jeepa, czego nikt nie zauwazyl.
Biegl za samochodem, biegl, biegl... ale nie dogonil. Nagle slyszy gdzies za soba szelest i katem oka dostrzega; zblizajacego sie lamparta. Zadrzal ze strachu, przed oczami przelecialo mu cale zycie. Wtem jednak patrzy, a kawalek dalej w trawie leza jakies poobgryzane szczatki. "Moze nie wszystko stracone" - mysli pudelek i dopada padliny. Lampart wylazi z krzaków, patrzy - a tam jakis dziwaczny maly stwór cos w*******a, ciamka, mlaska. Lampart juz - juz ma na niego skoczyc, ale slyszy jak stwór mruczy do siebie: " Mmmm... jaki smaczny ten lampart...rarytas... miesko palce lizac... a kosteczki - co za rozkosz...". Lampart przerazil sie i dal nura w krzaki. "Cale szczescie, ze mnie nie widzial ten maly diabel, bo zzarlby mnie jak dwa razy dwa" - mysli uciekajac. Pudelek odetchnal,
ale zauwazyl, ze na drzewie siedzi malpa, która najwyrazniej obserwowala cala sytuacje, bo mine ma zdziwiona. Nagle malpa puszcza sie biegiem za lampartem i wrzeszczy. "Oj, niedobrze" - mysli pudelek. "Ta cholerna malpa wszystko mu wygada. Co robic?" Malpa faktycznie dopada lamparta i opowiada mu, jak to zostal wystrychniety na dudka. Lampart w*****l sie strasznie. Kazal malpie
wsiasc mu na grzbiet i wrócic ze soba na polanke, zeby byla swiadkiem tego, jak rozprawi sie z tym stworem. Wracaja, patrza, a tam pudelek rozwalony na grzbiecie, dlubie w zebach pazurem i gada do siebie: "Gdzie do cholery ta malpa? Wyslalem ja po kolejnego lamparta a ta cipa, nie wraca i nie wraca..."
-------------------------------------------------------------------------------------
Żona do męża:
- Idź kupić bułki.
- Ile mam kupić?
- No nie wiem, tyle kup, żeby starczyło na kolację i śniadanie.
Mąż zirytowanym głosem:
- Jak kupię za mało, albo za dużo, to znów będzie awantura, powiedz, ile mam kupić? Żona (z zalotnym spojrzeniem): - Kup tyle bułek, ile razy się wczoraj kochaliśmy.
Mąż poszedł do sklepu. Staje przed ekspedientką i mówi:
- Poproszę siedem bułek. Albo nie, da pani pięć bułek, loda i kakao.
-------------------------------------------------------------------------------------
Spotkali się trzej kowboje. Zasiedli razem przy ognisku i rozpoczęli licytację, który z nich jest najtwardszy.
Kowboj z Australii powiedział:
- Walczyłem kiedyś z dwumetrowym krokodylem i pokonałem go gołymi rękami.
Kowboj z Brazylii powiedział:
- Zabiłem ważącego pół tony byka uderzeniem pięści.
Kowboj z Teksasu nic nie powiedział. Uśmiechał się tylko, rozgrzebując żar z ogniska swoim prąciem...
------------------------------------------------------------------------------------
Jasio został dyscyplinarnie wyrzucony z przedszkola.
Trafił do innego. Pyta się tam znajomego:
- Można palić?
- Da się.
- Można pić wódkę ?
- Jak się podzielisz z wychowawcą to on nawet da szkło.
- A dziewice są ?
- Czyś ty zgłupiał? Co Ty, W żłobku jesteś ?
-------------------------------------------------------------------------------------
Ksiadz opowiada na katechezie dzieciom o tym jak Jezus spotkal diabla na pustyni i o tym jak diabel kusil Jezusa ,aby ten zmienil kamien w chleb i wtedy ksiadz pyta dzieci:
- No moi drodzy co wtedy odpowiedzial Jezus?
Z glebi sali Jasiu mowi :
- Not enough mana.
-------------------------------------------------------------------------------------
Wchodzi Amerykanin do baru w Polsce i mówi:
- Słyszałem, że wy, Polacy to jesteście straszni pijacy.
Założę się o 500$, że żaden z was nie wypije litra wódki jednym haustem.
W barze cisza. Każdy boi się podjąć zakład. Jeden gościu nawet wyszedł.
Mija kilka minut, wraca ten sam gościu, podchodzi do Amerykanina i mówi:
- Czy twój zakład jest wciąż aktualny?
- Tak. Kelner! Litr wódki podaj!
Gościu wziął głęboki oddech i fruuu... z litra wódki została pusta butelka.
Amerykanin stoi jak wryty, wypłaca 500$ i mówi:
- Jeśli nie miałbyś nic przeciwko, mógłbym wiedzieć, gdzie wyszedłeś kilka minut wcześniej?
- A, poszedłem do baru obok sprawdzić, czy mi się uda...
-------------------------------------------------------------------------------------
Nauczycielka pyta Piotrka:
- Zrobiłeś zadanie?
- Proszę pani, mamusia zachorowała i musiałem wszystko w domu robić...
- Siadaj, pała! A ty Witku, zrobiłeś zadanie?
- Ja proszę pani musiałem ojcu pomagać w polu...
- Siadaj, pała! A ty Jasiu, zrobiłeś zadanie?
- Jakie zadanie, proszę pani, mój brat wyszedł z więzienia, taka balanga była, że szkoda gadać!
- Ty mnie tutaj swoim bratem nie strasz! Siadaj, trója!
-------------------------------------------------------------------------------------
Powodowana nagłą potrzebą fizjologiczną zakonnica wchodzi do baru. W barze panuje standardowy zgiełk, jednak co parę minut gaśnie światło i cała sala zaczyna wiwatować. Zakonnica podchodzi do baru i pyta, gdzie znajdzie toaletę .
- Tu, po lewej, ale nie powinna siostra tam chodzić.
- Czemu nie? - pyta zaskoczona zakonnica
- Bo w toalecie stoi posąg nagiego mężczyzny, przykrytego jedynie listkiem figowym.
- Nie szkodzi - odpowiada zakonnica - nie będę patrzyć w jego stronę .
Zakonnica idzie do toalety. Kiedy wraca do baru, zastaje standardowy barowy hałas. Jednak kiedy goście zauważają jej wejście, przerywają rozmowy i zaczynają bić jej brawo.
Zakonnica, zaskoczona, pyta barmana.
- Proszę pana, o co im chodzi, biją mi brawo, bo byłam w toalecie?
- Nie, biją brawo, bo została siostra jedną z nas - odpowiada barman.
- Nadal nie rozumiem - mówi zaskoczona zakonnica.
- Widzi siostra, ilekroć ktoś uniesie listek na posągu, w barze gaśnie światło, a siostra tu zrobila prawie dyskotekę.
-------------------------------------------------------------------------------------
Spotykają się dwaj pseudokibice.
- Jak tam wczorajszy mecz?
- Eeee, nie ma o czym mówić. Sędzia nam spierdolił...
-------------------------------------------------------------------------------------
Czterech dresiarzy jedzie swoim odjechanym BMW. W pewnym,
niefortunnym momencie walnął w nich maluch. Wkurzeni dresiarze
wysiedli i podchodzą do malucha, jeden z nich wybił szybę,
wyciągnął przez nią kierowcę i mówi:
- No, to teraz Ci wpierdolimy!
- Ależ panowie, to nie jest sprawiedliwe, ja tu jestem sam
-słaby, mały, a was jest czterech... Dresiarze odwrócili się by
omówić sytuację i po chwili odwracają się i jeden z nich mówi:
- No dobra, to Łysy i Gruby są z tobą...
------------------------------------------------------------------------------------
Do grupy młodych mężczyzn w dresach podchodzi konduktor:
- Bilety do kontroli.
- Spierdalaj! - krzyczą dresiarze. Kontroler rezygnuje i
podchodzi do starszego pana:
- Proszę o bilet do kontroli.
- Nie słyszał pan, co koledzy powiedzieli?
no by bylo na tyle, niedlugo kolejna dawka humoru pozdrawiam
Lukasz
Wysłany: Śro 11:18, 13 Gru 2006
Temat postu:
Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie. :
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym,
tutaj tramwaj a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy ?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię,
jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista ?
- A c**j ich wie skąd oni się biorą.
-----------------------------------------------------------------------------------------
Jasio kopie dól w ogródku. Zaciekawiony sasiad pyta:
- Co robisz??
- Kopie grób dla mojej zlotej rybki.
- Ale czemu taki duzy?
- Bo jest w twoim pie***dolonym kocie!
-----------------------------------------------------------------------------------------
Dziewczyna z chlopakiem wpadli do pubu na pare drinków.
Siedza, dobrze sie bawia, i nagle kobieta zaczyna mówic o nowym drinku. Im wiecej o nim mówi,tym bardziej sie podnieca i w koncu namawia chlopaka, aby go skosztowal.
Chlopak sie zgadza i pozwala, by zamówila mu tego drinka.
Barman podaje drinka i umieszcza na stole nastepujace skladniki:
solniczke, kieliszek smietankowego likieru Baileys oraz kieliszek soku
z limonki.
Chlopak patrzy na skladniki z glupia mina, wiec dziewczyna mu tlumaczy:
"Po pierwsze, sypiesz troche soli na jezyk, po drugie - wypijasz kieliszek Baileya i trzymasz w ustach, a nastepnie zapijasz wszystko sokiem z limonki."
Chlopak, pragnac zadowolic dziewczyne, robi to, co mu kazala.
Sypie sól na jezyk - slone, ale OK. Dalej idzie likier - gladki, aromatyczny, bardzo przyjemny... Wporzo! W koncu bierze kieliszek z limonka...
W pierwszej sekundzie uderza go w podniebienie ostry smak soku z limonki, w drugiej sekundzie Baileys sie zwarza, w trzeciej - slono-zwarzono-gorzki smak daje mu w przelyk. To wywoluje, oczywiscie, odruch wymiotny, ale nie chcac sprawic dziewczynie przykrosci, przelyka z trudem. Kiedy udaje mu sie opanowac, obraca sie do dziewczyny.
Ta usmiecha sie szczerze i szeroko: "I jak ci smakowalo? Ten drink ma nazwe "Zemsta za Loda."
--------------------------------------------------------------------------------------
Morze Pólnocne, lodowaty wicher duje jak cholera. Na pokladzie
statku stoi dwóch marynarzy.
-W taka pogode z gola glowa? Gdzie masz swoje nauszniki?
- Od czasu nieszczesliwego wypadku juz ich nie nosze.
- Jakiego nieszczesliwego wypadku??
- Kumpel zapraszal na wódke, a ja nie slyszalem!
-------------------------------------------------------------------------------------
Koniec roku szkolnego. Pod wieczór matka zaglada do pokoju córeczki i znajduje na lózku nastepujacy liscik:
Droga Mamo!
Nareszcie koniec szkoly. Dla mnie juz na zawsze. Jestem od dawna zakochana i postanowilismy z moim chlopakiem wreszcie "sie urwac". Wiem, ze Tobie sie to nie spodoba, ale on jest taki slodki! Te jego tatuaze i piercing na kazdym kawalku ciala... A ten jego motocykl! Ali (tak nazywa sie mój mily) twierdzi, ze jazda na nim w kasku to grzech. Ali jest kompletnie na moim punkcie zwariowany. Mówi, ze go uratowalam, bo ten alkohol by go w koncu zabil... Aha, i najwazniejsze. Bedziesz miala wnuka!
Tak sie ciesze! Kolega Alego ma gdzies w lesie drewniana chatke.
Trzeba ja wyremontowac i nie ma w niej swiatla ani wody, ale to bedzie nasz nowy dom.
Nie martw sie! Bedziemy mieli, z czego zyc. Ali ma kapitalny pomysl.
Bedziemy uprawiac marihuane i sprzedawac ja w miescie. Ma byc z tego kupa forsy.Tak sie ciesze!
I nie martw sie prosze. Wkrótce bede miala 14 lat i naprawde moge na siebie sama uwazac. Mam tylko nadzieje, ze szybko pojawi sie ta szczepionka przeciwko AIDS. Alemu bardzo by to pomoglo...
Twoja ukochana córeczka.
P.S. Wszystko bzdura!!! Jestem u Krychy i ogladamy telewizje.
Chcialam Ci tylko uswiadomic, ze sa gorsze rzeczy niz to swiadectwo, które
znajdziesz na nocnym stoliku. Buziaczki!!
Jak na jeden post wystarczy zaraz dam wiecej
konrad
Wysłany: Śro 0:47, 13 Gru 2006
Temat postu:
ZAJEBISTEEEE !!!!!
))) Smialem sie z kumplem z 15 min
Lukasz
Wysłany: Wto 13:05, 12 Gru 2006
Temat postu: Kawaly
Cos na rozluznienie przed zaliczeniem
Piszcie tutaj najlepsze kawaly jakie slyszeliscie!!
Nauczycielka pierwszej klasy, Pani Magda miala ciagle klopoty z jednym z uczniów. Spytala wiêc:
- Jasiu, o co ci chodzi?
Jasiu odpowiedzial:
-Jestem za madry do pierwszej klasy. Moja siostra jest w trzeciej
klasie, a ja jestem madrzejszy od niej! Mysle, ze tez powinienem byc w trzeciej
klasie!
Pani Magda miala dosys. Zabrala Jasia do gabinetu dyrektora.
Kiedy Jasiu czekal w sekretariacie, nauczycielka wyjasnila dyrektorowi
cala sytuacje. Dyrektor powiedzial pani Magdzie, ze chcialby zrobic
chlopcu test i jesli nie odpowie na zadne pytanie bedzie musial wrócic do
pierwszej klasy i nie sprawiac wiecej zadnych klopotow. Nauczycielka sie zgodzila.
Jasiowi wytlumaczono wszystkie warunki i zgodzil sie na przeprowadzenie
testu.
Dyrektor:
- Ile jest 3 x 3?
Jasiu:
- 9.
Dyrektor:
- Ile jest 6 x 6?
Jasiu:
- 36.
I Jasiu odpowiadal na kazde pytanie, które wymyslal dyrektor uwazajac,
ze
trzecioklasista powinien znac odpowiedzi. Dyrektor spojrzal na Pania
Magde i powiedzial:
- Mysle ,ze Jasiu moze isc do trzeciej klasy
Pani Magda spytala czy i ona moze zadac Jasiowi kilka pytan.
Zarówno dyrektor jak i Jasiu zgodzili sie.
Pani Magda spytala:
- Co krowa ma cztery, czego ja mam tylko dwa?
Jasiu, po chwili:
- Nogi.
Pani Magda:
- Co ty masz w spodniach, a ja tego nie mam?
Jasiu:
- Kieszenie.
Pani Magda:
- Co zaczyna sie na "K" konczy na "S", jest owlosione, zaokraglone,
smakowite i zawiera bialawy plyn ?
Jasiu:
- Kokos.
Pani Magda:
- Co wchodzi twarde i rózowe a wychodzi miekkie i klejace?
Oczy dyra otworzyly sie naprawde szeroko, ale zanim zdazyl powstrzymac
odpowiedz Jasia, Jasiu powiedzial:
- Guma do zucia.
Pani Magda:
o robi mezczyzna stojac, kobieta siedzac, a pies na trzech nogach ?
Dyrektor ponownie otworzyl szeroko oczy, ale zanim zdazyl sie
odezwac...
Jasiu:
- Podaje dlon.
Pani Magda:
- Teraz zadam kilka pytan z serii: "Kim jestem?", dobrze?
Jasiu:
- OK.
Pani Magda:
- Wkladasz we mnie swój drag Przywiazujesz mnie. Jest mi mokro
wczesniej niz tobie.
Jasiu:
- Namiot.
Pani Magda:
- Palec wchodzi we mnie. Bawisz sie mna, kiedy sie nudzisz. Druzba
zawsze ma mnie pierwszy.
Dyrektor patrzy niespokojnie i widac, ze jest nieco spiety.
Jasiu:
- Obraczka slubna.
Pani Magda:
- Mam rózne rozmiary. Gdy nie czuje sie dobrze, kapie. Kiedy mnie
dmuchasz, czujesz sie dobrze.
Jasiu:
- Nos.
Pani Magda:
- Mam twardy drazek. Mój szpic zaglebia sie. Wchodze z drzeniem.
Jasiu:
- Strzala.
Dyrektor odetchnal z ulga:
- Wyslijcie Jasia od razu na studia! Ja sam na ostatnie dziesiec pytan
- znalem inne odpwoiedzi ...
------------------------------------------------------------------------------------
Komisja wojskowa
- Nowak!
- Jestem !
- Majtki w dół i pochylić się!
Rekrut posłusznie pochylił się i czeka.
Lekarz katem oka zerknął i dalej wypełnia formularz
- Podnieście jajka!
Poborowy pochylony, zacisnął zęby, poczerwieniał, z pod ściany doszedł go delikatny chichot siedzących pielęgniarek.
-Jajka podnieście!
Zacisną pięści, aż kłykcie pobielały, zsiniał z wysiłku, i ciężko począł oddychać.
- Nie mogę! – wycharczał ostatkiem sił.
Lekarz popatrzył zza okularów
- RĘKOMA!!!
-------------------------------------------------------------------------------
Ojciec z synem handluja kartoflami po osiedlach.
> Zajezdzaja na podwórko i wolaja " Kartofelki! Kartofelki! "
> Z drugiego pietra babeczka sie wychyla, ze chce.
> - Ile?
> - Cztery worki.
> - Synu idz - mowi ojciec.
> Na gorze babka pyta: Dobra. Ile place?
> - 200 zl.
> - Hmm, nie mam tyle, ale pan jest dorosly, mi tez niczego nie brakuje,
> moze seks?
> - Hmmm, wie pani, musialbym sie skonsultowac z tata.
> - Ale, no wie pan, przeciez pan jest dorosly, po co takie pytania?
> - Jednak wolalbym zapytac.
> - Ale dlaczego?
> - W zeszlym roku przejebalismy 8 ton.
----------------------------------------------------------------------
>Przychodzi wielki jak tur, napakowany, caly w dziarach, kierowca polskiego
>TIR\'a do domu publicznego. Burdel-mama prawie zemdlala jak go zobaczyla.
>Dlugo sie zastanawiala czy dac mu jakas swoja dziewczyne. Ale mysli sobie:
>- pieniadz to pieniadz, osobiscie go przyjme.
>Na wszelki wypadek wziela jednak dwa pudelka wazeliny. Polski kierowca
>TIR\'a zaczyna sie rozbierac. Zdejmuje t-shirt\'a a tam muskuly jak u
>Pudzianowskiego, tors jak u Schwarzenegera. Burdel-mame ogarnal strach jak
>go da rade obsluzyc. Otwiera wiec pudelko wazeliny i w pospiechu smaruje
>sie miedzy nogami. Kierowca TIR\'a sciaga nastepnie spodnie - trach! A tam
>uda jak filary mostu. Burdel-mama juz w totalnym szoku, wiec dawaj dalej
>smarowac sie wazelina miedzy nogami. Kierowca zdejmuje slipy, a tam trach -
>pala jak u slonia! Burdel mama prawie zemdlala i w przyplywie rozpaczy
>otworzyla i zuzyla w calosci drugie pudelko wazeliny.
>Na to kierowca TIR\'a wyciaga dlugi lancuch i owija nim swoja pale mówiac:
>- co jak co, ale w taka slizgawice bez lancuchów nie pojade!
Jak bede mial cos wiecej to Wam wkleje Pozdrawiam.
fora.pl
- załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by
phpBB
© 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin